czwartek, 26 września 2013

O podwózkach, skandalach i najnowszych ekranizacjach...

To, że sędziowie mają świra na punkcie bezpieczeństwa aż do przesady wie każdy fan Formuły. Ale kolejne, coraz bardziej kontrowersyjne i chore decyzje FIA stają się śmieszne, a wręcz komiczne. Podobnie było podczas Grand Prix Singapuru, po reprymendzie, o której słyszał chyba każdy (a jeśli nie, to w skrócie: Alonso, Webber, przyjaźń, taxi, rachunek, nieprzyjemne zakończenie).
Po wszystkim zdania zostały dość mocno podzielone. Niektórzy twierdzą, iż to wszystko jest jednym, wielkim absurdem, a inni zgadzają się ze stewardami. Kto ma rację?



Po 'gifach' wyżej sytuacja wygląda dość niebezpiecznie. Hiszpan zatrzymuje się zaraz za zakrętem, a Mark wybiega wprost pod koła Hamiltona. Prawda jest taka, że gdyby nie refleks Brytyjczyka, to zapewne nie skończyłoby się to jedynie na karze.
Dwaj przyjaciele (jak i ich fani) tym wszystkim nie są zadowoleni, a na TT rozwinęła się dość... ciekawa dyskusja. Na jaw wyszedł również niesamowity talent Fernando.


Kto idzie ze mną do kina? I odwet Webbo:


Australijczyk doszedł również do innego, bardzo ciekawego momentu w historii paddocku. Jednym z sędziów w zeszły weekend był Derek Warwick, były kierowca F1 i pan, który również w przeszłości jeździł taksówką... Zawodnik RBR postanowił podzielić takim zdjęciem ze swoimi fanami na twitterze...
Moje zdanie leży gdzieś po środku tej całej katastrofy. Nie będę rozpisywać się na temat swoich przemyśleń, ponieważ zajęłoby nam to troszeczkę (troszeczkę więcej) czasu. To wszystko wydaje się kuriozalne, ale może FIA miało rację?
Na podsumowanie załączam krótką relację z testów autobusu F1... TUTAJ (niestety, takie rozwiązanie nie sprawdziło się w życiu codziennym).
Pzdr., M./
Źródło: inf. własna, twitter, youtube

1 komentarz:

  1. Nie dość, że ta akcja Z Alonso i Webbo to FIA się jeszcze za kaski wzięła. Może zajęliby się czymś bardziej pożytecznym...

    OdpowiedzUsuń

Textbookers baner