Bączki...
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjc-aUvplnlC1XBQK7MTOlfDubbfA_adcQgKcFLI5SCY-oLKZn4hwF2Be7S5nxKxFvZM1zawbQZgT09sWV9dwmXL7JGj0RznlZEdSKpXljBLL7ajIP_ARlOVA6HpPn6S_gcFpfaeZJA41s/s200/tumblr_mvfhk3dV131rmdn8no1_500.jpg)
Wiecie co mnie jednak zdenerwowało najbardziej? Nie ta grzywna. Nie mogę znieść ludzi, którzy mówią o Vettelu i jego charakterze tak, jakby znali go od zawsze. Oskarżają go o arogancję, egoizm i bezczelność. I to nie osoby, które współpracują z nim. Nie. Oni tak naprawdę NIGDY nie mieli okazji porozmawiać z nim. Ba! Nawet zobaczyć na żywo! Ja też nie miałam takiej szansy i dlatego nigdy nie wypowiadałam się w tej kwestii, nie poruszałam tematu, ale niedzielny gest Niemca po prostu zirytował mnie do końca. Otóż, zamiast iść na imprezę, wyszaleć się z okazji czwartego trofea, napić czegoś mocniejszego, Seb zwyczajnie pomagał pracownikom pakować się... Nie wiem czy to na pokaz, czy prawdziwość serca, lecz uważam, że nie można, a wręcz nie wolno mówić czegoś, czego do końca się nie wie. Amen.
M./
Ps. Czy mógłby mi ktoś kupić taką koszulkę? Będę wdzięczna!
Mi się wydaje że Sama chciał jakoś podziękować za to wszystko. Ja też w niedzielę skakałam pod sufit tylko z innego powodu. Cieszyłam się bo Kubica zdobył mistrzostwo w WRC2
OdpowiedzUsuń